32 358-66-12
teraz gra:-
Egida
Zobacz ramówkę

Piłkarska bitwa o Wiedeń coraz bliżej

Za niespełna dwa tygodnie w Wiedniu Reprezentacja Polski w piłce nożnej rozpocznie eliminacje do Mistrzostw Europy 2020. Jedno jest pewne, będzie to bardzo ważne spotkanie dla naszej kadry i należy wybrać jak najlepsze ustawienie taktyczne i osobowe. Na co zdecyduje się selekcjoner Jerzy Brzęczek przekonamy się dopiero 21 marca o 20:45. Natomiast ja postaram się przedstawić skład, który moim zdaniem byłby optymalny w pierwszym meczu eliminacyjnym.
W ostatnim czasie rozważano naprawdę wiele opcji. Najbardziej umysły kibiców rozgrzewała możliwość gry trzema napastnikami. Lewandowski, Milik, Piątek – to przecież najskuteczniejszy tercet w Europie. Polscy napastnicy wyprzedzają nawet samą Argentynę. Jednak wyjście trójką napastników byłoby dla Brzęczka samobójstwem i dlatego myślę, że nasz selekcjoner nie ma aż tak dużych ‘’cojones”. Uważam nawet, że nie jest na tyle odważny, aby wypuścić do gry Krzysztofa Piątka. I ofensywny duet najprawdopodobniej tworzyć będzie Piotrek Zieliński wraz z Robertem Lewandowskim. Jednak gdybym to ja pełnił rolę selekcjonera, wystąpilibyśmy w następującym składzie:



1 – 4 – 4 -2 : Wojciech Szczęsny – Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Piotr Zieliński, Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Kamil Grosicki – Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski
Wojciech Szczęsny – na pozycji bramkarza mamy dwóch klasowych zawodników. Zarówno Wojtek, jak i Łukasz Fabiański na pewno daliby sobie radę w Wiedniu. Jednak Szczęsny gra w zdecydowanie lepszym klubie niż Fabiański i to on częściej grywał z Bednarkiem i Glikiem. Także to właśnie zawodnik Juventusu Turyn broniłby w tym meczu.



Tomasz Kędziora - z racji na brak poważnych lewych obrońców z polskim obywatelstwem jak zwykle trzeba będzie kombinować z obsadą lewej strony defensywy, na czym skorzystałby zawodnik Dynama Kijów. Kędziora od długiego czasu prezentuje naprawdę solidny poziom. Gra w Lidze Europy notując bardzo dobre występy i strzelając piękne gole. Jego szybkość i całkiem spore doświadczenie jak na tak młody wiek będzie bardzo potrzebne naszej kadrze w tym meczu.


Kamil Glik - przez lata stanowił o jakości naszej linii defensywnej. Podczas EURO 2016 wraz z Michałem Pazdanem tworzyli jeden z najlepszych duetów w całym turnieju. Jednak w tym roku obaj panowie są w trochę innym miejscu. Kamil tego sezonu na pewno nie może zaliczyć do udanych. Jego Monaco dołuje w lidze francuskiej, a jemu przydarzają się często fatalne błędy. Pomimo tego wszystkiego nadal jest bardzo dobrym środkowym obrońcą i miejmy nadzieję, że koszulka z biało-czerwonym Orłem wpłynie na jego grę pozytywnie.


Jan Bednarek – co to jest za okres w karierze tego zawodnika. Od grudnia ubiegłego roku, gdy drużynę Southamton przejął Hasenhuttl to Jan Badnarek jest szefem defensywy Świętych. Przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki i prezentuje naprawdę bardzo wysoki poziom. Grę Bednarka doceniają angielscy eksperci, którzy raz za razem dają mu najwyższe noty w drużynie. Co może napawać optymizmem wszystkich kibiców w Polsce. Solidny obrońca grający na co dzień w Premier League do naszej defensywy na pewno wprowadzi jakość . Jego szybkość i waleczność idealnie będzie się komponowała z doświadczeniem Kamila Glika.


Bartosz Bereszyński - obrońca Sampdorii Genua nominalnie jest prawym obrońcą, jednak grywał już w kadrze na lewej stronie defensywy. Chociażby w z remisowanym meczu z Portugalią, w którym cała linia obrony spisywała się naprawdę solidnie. Bartek wielokrotnie udowadniał, że ma papiery na to, aby stać się w przyszłości zawodnikiem najwyższej klasy. Miejmy nadzieje, że jego występ w tym meczu w pełni nas w tym utwierdzi.


Piotr Zieliński – w tej drużynie pomocnik Napolii pełniłby funkcję taką jaką często pełni w klubie, czyli grałby na skrzydle. Piotrek posiada bardzo dobrą technikę, która jest przydatna w grze na wyjeździe, kiedy trzeba szybko skonstruować akcję. W klubie z Neapolu niejednokrotnie udowadniał, że potrafi zrobić zamieszanie na skrzydle i po świetnej akcji wyłożyć piłkę do czekającego w polu karnym napastnika.



Grzegorz Krychowiak - ten pan od września 2016 roku z jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie stał się ociężałym i zagubionym graczem, którego pozbyło się PSG, a następnie spadające z ligi West Bromwich Albion. W końcu jednak Grzegorz odnalazł swoje piłkarskie miejsce na mapie, którym stała się Moskwa. W drużynie Lokomotivu gra regularnie, czasami zaliczając bardzo dobre występy. Jest to tego typu piłkarz, że z jego usług trudno nie skorzystać, lecz w ostatnim czasie nie dawał kadrze tak wiele jak kiedyś. Miejmy nadzieję, że zabezpieczy środek pola na tyle dobrze, aby nasi napastnicy mogli swobodnie atakować.


Mateusz Klich - człowiek, o którym wielu zapomniało jednak przeprowadzka do Leeds i solidna gra ponownie otworzyła mu drzwi do kadry i w ubiegłym roku rozegrał trzy mecze w podstawowym składzie reprezentacji. Co prawda w domowym spotkaniu z Portugalią nie wywiązywał się najlepiej z powierzonych mu zadań, to w wyjazdowym pojedynku z Mistrzami Europy jego gra w środku pola wyglądała już bardziej obiecująco. Klich jest typową „8”. Potrafi przeciąć akcję przeciwnika, ale także rozegrać i uderzyć. Myślę, że taki typ zawodnika będzie znakomitym uzupełnieniem dla Krychowiaka.



Kamil Grosicki – Turbo Grosik, od kiedy pogodził się z tym, że zostanie w Hull City zaczął w końcu skupiać się na tym, aby pokazywać się na boisku z jak najlepszej strony. Niedawno został wybrany najlepszym zawodnikiem lutego w drużynie Tygrysów. Jego bardzo dobra dyspozycja utrzymuje się od niespełna 5 miesięcy. Po 28 meczach ma 5 goli i 8 asyst. Dzięki formie polskiego skrzydłowego Hull City cały czas utrzymuje się w walce o awans do Premier League. W takim wypadku grzechem byłoby nie skorzystać z usług tego krnąbrnego skrzydłowego.



Arkadiusz Milik - to nazwisko może zaskoczyć najbardziej, ale jednak to właśnie na niego postawiłbym w ataku. Arek pokazuje w tym sezonie znakomitą formę. Strzela gola za golem, udowadniając wszystkim, że mylili się co do jego osoby. Dwie ciężkie kontuzje nie złamały tego zawodnika. Dał tej kadrze naprawdę bardzo dużo. Jego ważne gole i asysty stanowiły o sile reprezentacji Adama Nawałki. Ten mecz po prostu mu się należy i mam taką nadzieję, że potwierdzi to na boisku.



Robert Lewandowski - kiedy wszyscy polscy kibice zachwycali się Krzysztofem Piątkiem on dokonał czegoś naprawdę wielkiego. Stał się najbardziej bramkostrzelnym obcokrajowcem w historii Bundesligii, zapisując się na stałe w jej historii. Sukces Krzysztofa Piątka dał odetchnąć Robertowi. W końcu przestano pisać i mówić ciągle o nim, ale także pojawiły się głosy niedzielnych kibiców, że przecież już nam jest niepotrzebny. Po co nam Lewy, skoro mamy Piątka? Ludzie, którzy tak uważają są typowymi ignorantami. Piątek jest wielkim talentem i ma właśnie wspaniały moment w swojej przygodzie z piłką. Celowo użyłem tu słowa przygoda, bo karierę to ma Robert. Przez lata był jednym z najskuteczniejszych zawodników na świecie. Stawiano go obok Cristiano Ronaldo i Messiego. I także w tych eliminacjach będzie stanowił o sile ataku naszej drużyny narodowej.



Niektórzy mogą uważać, że powinien zagrać Piątek za Milika, może i tak. Ja uważam, że Milik z Lewandowskim po prostu lepiej się sprawdzi. Piątek w tym spotkaniu i tak może odegrać znacząca rolę. W końcówce spotkania przyda się jego spryt w polu karnym i zapewne jeśli nie wystąpi w pierwszej jedenastce, to trener Brzęczek da mu kilkanaście, może kilkadziesiąt minut. Natomiast samo spotkanie w kontekście awansu jest piekielnie ważne. Austria to nasz bezpośredni konkurent do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. 3 punkty na ich boisku zdecydowanie przybliżą kadrę Brzęczka do awansu oraz dadzą spokój w kolejnych meczach.
Uniwersytet Śląski w Katowicach
Telewizja Internetowa Uniwersytetu Śląskiego
Suplement+

Radio Chat

    Napisz wiadomość